Czy
to możliwe, żeby gotowanie wzbudzało silne emocje i liczne
kontrowersje? Tak nadal jest z kuchnią molekularną – bardzo
awangardową i ciągle luksusową.
To
niemal alchemia – gotowanie łączące w sobie współczesne
osiągnięcia naukowe i możliwości technologiczne ze sztuką
przygotowania i prezentacji potraw. Dla kucharzy molekularnych
kuchnia staje się laboratorium wykorzystywanym do osiągnięcia
zintensyfikowanego i udoskonalonego smaku. To synteza nauki i natury, serwowana w niezwykle estetycznej oprawie.
W kuchni molekularnej
stawia się również na jakość – dania przygotowywane są bez
użycia ulepszaczy i konserwantów, produkty poddawane są obórce
wykorzystującej naturalne związki chemiczne. Przykładami może być
ciekły azot służący do szybkiego zmrażania produktów,
wykorzystywanie alg morskich do zmiany konsystencji dań, gotowanie w
próżni czy poddawanie produktów działaniu laserów i
ultradźwięków.
Z
pewnością jest to kuchnia dla wymagających smakoszy. Jestem
przekonana, że jest ona bogata w niezwykłe doznania zarówno
smakowe, jak i wizualne. Do najlepszych, światowej klasy restauracji
serwujących dania kuchni molekularnej zalicza się hiszpańską El
Bulli, brytyjską Fat Duck czy amerykańską Alineę. W Polsce
słynnym kucharzem molekularnym jest Wojciech Modest Amaro.
Zachęcam
do obejrzenia wideo przedstawiających „smaczki” kuchennej sztuki
molekularnej.
Jakie
się Wasze odczucia związane z kuchnią molekularną? Czy jesteście
otwarci na szalone kuchenne eksperymenty czy pozostajecie
tradycjonalistami?
super! jeśli można odkrywać nowe możliwości w kuchni to czemu nie? ;-) chętnie bym wypróbowała, ten post jest świetną inspiracją!
OdpowiedzUsuń